Dane nie napawają optymizmem. Justyna Sobolak w artykule „Nowe tendencje na rynku mieszkaniowym” na łamach "Gazety Wyborczej" pisze, że deweloperzy notują znaczny spadek zainteresowania mieszkaniami, a maj był piątym z rzędu miesiącem, gdy więcej mieszkań wprowadzono do sprzedaży niż sprzedano.

Także wnioskujących o kredyt hipoteczny jest najmniej od stycznia 2007 r., czyli od 15 lat, odkąd Biuro Informacji Kredytowej analizuje takie dane (w kwietniu liczba udzielonych kredytów spadła o 38,7 proc., a ich wartość - o 32,5 proc.). W tym samym artykule ekspert obido i Otodom Marcin Krasoń mówi, że „zarówno na rynku pierwotnym jak i wtórnym widzimy, że wrócił rynek kupującego". A to oznacza, że zarówno agenci, jak i pracownicy biur sprzedaży deweloperów będą musieli lepiej zaopiekować się klientem. "Mieszkania nie sprzedają się już jak świeże bułeczki, a proces podjęcia decyzji o zakupie wydłuża się. To wprowadza niepokój wśród niektórych sprzedawców, bo od lat nie było takiej sytuacji – nie rozumieją jej i nie wiedzą jak działać” - dodaje Krasoń.

Być może właśnie teraz jest ostatni dzwonek na to, aby deweloperzy i agencje nieruchomości wykorzystały podejście Customer Experience (jeśli nie zrobili tego już wcześniej). Dzięki niemu mogą lepiej zrozumieć potrzeby i oczekiwania klientów w wielu obszarach, np.: oferty i jej prezentacji, komunikacji, procesów związanych z obsługą klienta w różnych momentach – wprowadzaniu zmian lokatorskich, podczas odbiorów czy reklamacji. Także we wszystkich „miękkich” aspektach zaopiekowania się klientem.

Podejście CX nie zna dobrego czy złego czasu na rozpoczęcie działań. Za to, gdy firma na bieżąco słucha swoich klientów, to niezależnie od tego czy jest czas prosperity, czy nie – szybciej potrafi się dostosować do nowych warunków.