Podróżując po Polsce od szkolenia do szkolenia, mam sporo okazji do testowania różnych hoteli. Mogę śmiało powiedzieć, że mało co może mnie już zaskoczyć (spałam już w piwnicy, pokoju bez okna i takim, który miał spersonalizowany zapach pod wybrany motyw przewodni). Dlatego mam spory kudos dla hotelu Sante w Warszawie, gdzie co krok czytało się o ich specjalnej wodzie z wodorami moklekularnymi. Co było niby oczywistym i prostym benefitem, acz fantastycznym dla gościa? Karafka na wodę, którą o dowolnej porze dnia i nocy można było uzupełnić na korytarzu. Proste, acz zapada w pamięć.
Martyna Tarnawska
Digital Innovation Lead w Socjomania